Skoro widzisz ten tekst, to oznacza to, że moja strona nie jest jeszcze w pełni gotowa – do tej pory została przeprowadzona szybka instalacja WordPress-a, za pomocą automatycznego instalatora w darmowym hostingu PRV.PL.
Instalator skryptów umożliwia zamieszczenie na naszej stronie takich skryptów jak WordPress, Joomla czy forum phpBB. Nie musimy się martwić o ustawienia, uprawnienia oraz dane dostępowe do bazy MySQL – wszystko przebiega automatycznie, wystarczy pojedyncze kliknięcie i po kilku sekundach na naszej stronie pojawia się gotowy skrypt, a my otrzymujemy dane dostępowe do panelu administratora i od razu możemy przystąpić do publikacji naszej strony, bez zagłębiania się w szczegóły techniczne. Zobacz jak to wygląda »
Siostry, to nowy cykl obrazów powstających w technice malarstwa olejnego. Inspiracje czerpię z dnia powszedniego, codzienności, która mnie bardzo cieszy. Każdy dzień odkrywam na nowo i przyjmuję go takim jakim jest.
Esencja struktury nie skupia się na jej znaczeniu, czy rozumieniu, ale na jej odczuwaniu. Poszukiwanie pozytywnych i prostych obrazów z życia skłoniło mnie do widzenia świata uproszczonego i przekształconego.
Nagość, jako odzienie chwały, nie odsłania cielesności, lecz ujawnia ducha. | Paul Evdokimow
Powrót do domu
Wracałem kiedyś do domu, po pracy, zmęczony. Ten dzień był wrześniowy, lekko zachmurzony. Myślami byłem gdzieś daleko, zagubiony. Podniosłem me oczy lecz świat został zmieniony.
Ona stała, w bikini się w słońcu kąpała. Uśmiechem i pięknym ciałem mnie przywitała. Zapach jaj wkradł się do auta. A ja nie wiedziałem co to za zjawiskowa niewiasta.
Pomyślałem, nie moja to brama. Lecz jej twarz była mi znana. I zrozumiałem. To moja ukochana, czeka tu na mnie od rana.
Akt | 50x40cm | rama 70 x 50 cm z passe-partout
Twe oczy
Tylko na mnie spojrzały, a już mnie miały. Rankiem witają, wieczorem igrają. Dzisiaj tańczą, jutro śpiewają, one zawsze się uśmiechają. Kocham Twe oczy co dnia i każdej nocy.
Nic warte by były wspomnienia z wakacji. Gdyby nie było z kim na nie patrzeć. Dzisiaj zazdrosne, jutro miłosne, one zawsze przynoszą wiosnę. Kocham Twe oczy co dnia i każdej nocy.
W oknie żegnają, na schodach witają. Chcą by je szukać, gdy się chowają. Dzisiaj niebieskie, jutro słoneczne, one życie czynią lepsze. Kocham Twe oczy z tej upojnej nocy.
Akt 7 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 8 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Uczta
Lubię na Ciebie patrzeć, Ty lubisz gdy patrzę. Więc patrzę, patrzę i patrzę.
Lubię gdy odkrywasz ramiona, Lecz dłużej nie mogę już tylko patrzeć.
Palce me pełne rozkoszy – Twe włosy. Dlaczego ciało me płonie – Twe dłonie.
Kropla potu spływa po Twym boku. Jedwabistego ciała czuję smak. Jest rozkoszne, chwilami słodkie, chwilami gorzkie.
I teraz wszystko we mnie rośnie.
Nie zatrzymuj się proszę, ja też się unoszę. Usta me nucą – tutaj, tutaj.
Daj mi nieco powietrza, bym była bezpieczna. I zapraszam na ucztę, lubię gdy jest hucznie.
Akt 9 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 6 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Poranny optymizm
Otwierasz swe oczy po nieprzespanej nocy, i choć noc była okropna Ty jesteś radosna. Czuję Twój zapach, czuję Twój dotyk, bliski, namiętny i pełen mocy.
Nie chcesz narzekać, chcesz się uśmiechać, – skąd to wiem? bo mówisz ‚Kocham Cię, kocham ten dzień’. I szepcesz, ‚kawy napić się chcę’.
W czerwieni
W kolorach czerwieni Twój obraz się mieni.
Światło odkrywa, cień chce zakrywać,
o piękno Twe bój się zaczyna.
Lecz pewność Twa niczym zachwiana,
dziś znowu rzucasz mnie na kolana.
Akt 10 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 11 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 13 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 12 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 14 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 15 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 16 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 17 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Twe kształty
Widzę Twe oczy, usta i włosy. Dziś tańczysz aż do północy. Gdy księżyc gaśnie i cichnie muzyka, Twój obraz gdzieś mi zanika.
Przy świetle lamp, widzę powabny kształt. Linie faliste bardzo mi bliskie, te jasne i nieco mgliste.
Wodzę je wzrokiem, jak za Pollockiem, coraz to mocniej, coraz to ostrzej. Wchodzę w zakręty, jestem dziś giętki, zaczyna w głowie się kręcić.
Widzę pagórki, widzę doliny, i czuję oddech mojej dziewczyny. Gaszę więc światła, i słyszę ciszę śpiącego miasta.
W czerwonej sukience
Jakżeż Ty piękna z obrazu zdjęta, i ta sukienka jest taka miękka.
W czerwonej sukience bardzo Cię lubię, Ty kradniesz me serce w samo południe. Nie pytam o Twe zamiary, lecz i tak wywracasz mi plany.
Jakżeż Ty piękna, dziewicza i święta, i te bursztyny wykwintnej dziewczyny.
Więc myślę już tylko o Tobie, dlaczego jest mi przy Tobie dobrze. Me serce w ciągłej rozterce, chce zawsze być bliżej Ciebie.
Jakżeż Ty piękna, skromna, nie biedna, i ta sukienka, jest taka zwiewna.
Barwy czerwieni jak z obrazów Rothko, czynią Cię zgrabną, powabną i słodką. Chcę z Tobą żyć już przez cały czas, Bo to jest nasz czas, miłości blask.
Jakżeż Ty piękna, taneczna, wylewna, i ta sukienka, już lekko pogięta.
Akt 18 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 19 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 20 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 21 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 22 | 50 x 40 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 23 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 25 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 24 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 26 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Jaki jest zapach kobiety?
W naszym pokoju anielska polana,w jedwabnej pościeli leży moja dama.Zaspana, cała słońcem skąpana, pachnąca, rozebrana,raduje me oczy od rana.
Więc patrzę na Ciebie i myślę, nie wstawaj jeszcze. Nie wstawaj, nie siadaj, niech się napatrzę, w Twe oczy niebieskie i na coś jeszcze.
Na linię co biegnie radośnie, od palców i kostek – przez łydkę bo prościej, przez wzgórek i mostek – tam nic nie jest proste, po siłę kobiety, gdzie oddech się wznosi, po mężczyzny tęsknotę – one są w ciągłej wiośnie.
Więc patrzę na Ciebie i myślę nie wstawaj jeszcze. Nie wstawaj, nie siadaj, niech się napatrzę, w Twe oczy niebieskie i na coś jeszcze.
Na ciało co odpoczywa, na duszę pełną życia, na śniadość Twej twarzy, ona wiąż marzy. Czas chcę zatrzymać, by z Tobą tak marzyć, lecz chwytasz za rękę i w myślach Twych czytam, wracaj do życia, jestem prawdziwa.
Więc patrzę na Ciebie i myślę nie wstawaj jeszcze. Nie wstawaj, nie siadaj, niech się napatrzę, w Twe oczy niebieskie i na coś jeszcze.
Na włosy co pachną hotelem za miastem, na szyję i ślady miłosnej zabawy. Na dłonie, na łokcie i na czerwone paznokcie, lubię kiedy są ostre. Już tęsknię za Tobą, pachnącą, jaśminową.
Więc patrzę na Ciebie i myślę – wstań proszę, już tęsknię.
Akt 27 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 28 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 29 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 31 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 30 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 32 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Kolor kobiety
Jest taki kolor dobrze mi znany, ubrany w barwy, figury i plamy, bardzo wyraźny, lecz nieoczywisty, chwilami ciepły, chwilami zimny. Gdy jego kształt widzę staje się jasne, że myślę o Tobie.
Masz coś z żółtego, słonecznego, bo gdy na Ciebie patrzę to widzę niebo. Tam coś rozjaśniasz tutaj przyciemniasz, swoich promieni nie oszczędzasz. Życie bez Ciebie jest mgliste, przy Tobie bardzo promieniste.
Masz coś z niebieskiego, morskiego tego żywiołu nieokiełzanego. Raz łagodnie unosisz się na powierzchni innym razem wszystkie głębiny w sobie mieścisz. Gdy kryzys życia jak susza doskwiera, Ty ożywczo przychodzisz z nieba.
Masz coś z czerwonego, ognistego, gdy Cię dotykam, płonę od tego. Dusza artystki w czerwone szpilki i kapelusz ubrana tańczy w Tobie do rana. Lecz gdy masz czerwoną sukienkę pomiętą, najbardziej jesteś ponętną – taka z Ciebie Magenta.
I choć żółty z czerwonym rozkosznie igrały, Ty z pomarańczą nie stajesz w tany. Jest w Tobie dynamizm i zmienność, pomarańcz niezmienna budzi obojętność. Ona w ciepłocie swej stała, Ty jak pogoda nieprzewidywalna.
Masz coś z zielonego, naturalnego, choć nie ubierasz się w niego. Jednak Twoje kształty to kraina jak z bajki, bardzo obfite, malownicze linie i gwiazdki. I jak łodyga do piękna kwiatu czerwieni się klei, tak zieleń mego życia do róży Twej się ścieli.
W kole kolorów są jeszcze inne barwy, jak fiolety i bursztyn dobrze Ci znany. Lecz Ty się do nich nie przywiązujesz, Ty wszystkie je definiujesz. One wirują wokół Ciebie, choć same pozostają w sieni, Ty stoisz w ich centrum, dlatego najpiękniej Ci w bieli.
Akt 33 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Kim jesteś?
Jesteś muzyką, melodią i dźwiękiem, Twój głos jest mi czystym pięknem. Kiedy uśmiechasz się wieczorem i rankiem, to musi skończyć się tańcem.
Więc jesteś tańcem, baletem i tangiem, wirujesz w mojej przestrzeni z blaskiem. A gdy sukienkę wiatr lekko zawieje, z fantazją tańczysz po niebie.
Jesteś obrazem, kolorem, abstrakcją, przy Tobie staję się barwą. Wyłaniasz się z Domu Nauki, jesteś prawdziwym Dziełem Sztuki.
Jesteś smakiem, owocem, rozkoszą, cały przepadam za Tobą. Jest z Ciebie elegancka i wytworna dama, chcę Cię gustować obficie do rana.
Jesteś zapachem, miłym, ulotnym, cieplejszym od lata, radośniejszym od wiosny. Gdy przechodzisz cicho i blisko, chcę zatrzymać w pamięci wszystko.
Jesteś modlitwą, adoracją, miłością czystą, duchem i ciałem od Boga mi darem. Jego obliczem w Tobie odbitym, jesteś mi rajem.
Pytam Ciebie
Kto naturę Twą odgadnie, i zrozumie kształty zgrabne, myśl przewodnią, nutę zdobną, zawsze modną, zawsze wolną?
Twoje serce kto ogarnie, a nie skończy przy tym marnie, przeżyć grozę trzęsień ziemi zdoła, siłę wiatru, głębię morza, i za Tobą pójdzie w ogień, nie pytając co jest potem?
Jaką trzeba skończyć szkołę, by zrozumieć Twoją mowę? Ty obrazem jesteś cała, barwą i uczuciem malowana, intuicją, zmysłem ciała, nigdy taka sama. Nie ubierasz się w poezję, bo poezją jesteś, a swą dłonią wprawną obrazujesz słowa barwą.
I dlaczego lubisz okna? Te intymne, niezakryte, one pokazują czyjeś życie, w półmroku odbite, jakby wnętrze skryte. A kto znajdzie okno Twoje, po tajemnej stronie, komu dane spojrzeć w Ciebie i zobaczyć co jest piękne?
A gdy wstajesz uśmiechnięta, choć noc była ciężka? Kto za tym stoi? Nie znajduję w Tobie żadnej złości, słowa zgorzkniałości bez miłości, lecz widzę kwiat życia co wciąż rozkwita, delikatny i łagodny, zwiewny i pogodny, czułość go przenika, ogniwo rodzinnego życia.
Czy nie miłość, Twoje drugie imię, a dziewiczość pierwsze? Pytam Ciebie – Agnieszkę
Akt 34 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 35 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Lubię Cię!
Bo choć dni są krótkie z Tobą nie są nudne, lubię Cię, bo bez Ciebie sam się gubię, Twój uśmiech i spojrzenie lubię, rozmowy o sztuce, choć jej nie rozumiem.
Co jeszcze w Tobie lubię? Ciepłe słowa, ich w sercu nie pomieszczę, i te miejsca, które przyprawiają mnie o dreszcze. Jak masz sukienkę na sobie, a nawet spodnie, biżuterię świecącą i bieliznę pachnącą, szczególnie jej wewnętrzną stronę lubię. Włosy zawiane, piękne oblicze, to tajemnicze, ukryte przed światem, lecz mi dobrze znane i to wyraźne tak bardzo śmiałe, w nich widzę życie nasze.
Dlaczego tak Ciebie lubię, bo jesteś zabawna i bardzo zgrabna? To prawda jesteś oryginalna, lecz lubię Cię, bo słuchasz mnie, słuchasz jak mówię i że ja Ciebie rozumiem. Nie boisz się myśleć, tworzyć i żyć chcesz.
Więc lubię długie spacery po lesie, czas spędzony w mieście, hotelową saunę i poranną kawę w wannie. Wspomnienie wakacji, wszystkie cienie i blaski, zemstę rewolwerowca, gdy COVID nas spotkał i tę radość życia, ona ciągle w Tobie rozkwita. Lubię patrzeć, jak śpisz lubię, gdy nie śpisz, a już szczególnie jak mi się przyśnisz.
Lubię zapach farb i Twój artystyczny świat, lecz to lubię najbardziej, gdy tańczysz tylko dla mnie.
JB
Ona i On
On | Jesteś obrazem nieskończoności, dla Ciebie wszystko jest takie proste, pytając o wczoraj, myślisz o jutrze, a dzisiaj jest takie krótkie.
Ona | Ty myślisz trudniej dlatego Cię nie rozumiem, gdy mnie nie było, nudno Ci było, teraz jestem, więc ciesz się. Stwórca mnie piękną stworzył i w Twoje ręce złożył, Tyś w zachwyt wpadł, boś nie był już sam.
On | Ty jesteś miękka i gładka, chwilami twarda i harda, z kości Adama panna. Lecz jest w Tobie piękno, wiara w zwycięstwo i nagle coś pękło, uwaga niebezpieczeństwo, to już przekleństwo, istne szaleństwo, z Szatanem się mierzyć, a Bogu nie wierzyć – nieposłuszeństwo.
Ona | Ty jesteś wierny, bardzo formalny i literalny, lecz z prochu ziemskiego powstałeś, więc szorstkim się okazałeś. Ciepłych słów do ucha nie szeptałeś, ciągle się gdzieś bujałeś i mnie nie pilnowałeś. Teraz wybacz mi proszę, że w Twym ogrodzie się panoszę.
On | Cóż począć mam teraz, Ty z raju się zbierasz, głos zwodniczy wybierasz, i wszystko zmieniasz. Serce me w wielkiej rozterce, Boga miłuję i prawo szanuję, z Szatanem się nie kumpluję, lecz Ciebie bardzo potrzebuję. Daj mi więc proszę, niech i ja skosztuję, jak owoc kary smakuje.
Ona |Teraz jest ciemno i jest mi wszystko jedno, bo skoro nie ma światła, uroda moja zgasła. Nie wiem, w którą iść stronę, gdzie zostawiłam moją koronę.
Akt 36 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Kto znajdzie we mnie kobietę, zapali na nowo wszystkie światła, zachwyci się i powie Niewiasta!, Szukaj mnie proszę, może na nowo się wzniosę.
On | Ciemność mnie ogarnęła, lecz serca mego nie zagięła, Ty jak kwiat nocny rozkwitasz, zapachem uwodzisz i pięknem witasz, jesteś bardzo tajemnicza. Ja patrzę na Ciebie i myślę, że żyć bez Ciebie już nie chcę, im bardziej Ciebie miłuję, tym bliżej Światła się czuję.
Zapraszam Cię więc do mego ogrodu, tam mam pod dostatkiem miodu.
Akt 37 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 38 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 39 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Kim byłem, skoro nie jestem tym kim będę?
Patrzyłem na Ciebie, lecz myślałem o sobie, moje oczy, nie widziały piękna Twojego jutra. Ty jednak kochając mnie dzisiaj, leczyłaś moje wczoraj.
Głuchy na melodię i kobiety tęsknotę, słuchałem Ciebie, lecz słyszałem samego siebie. Pieśń Twa jednak się nie zmienia, dobrym słowem życie me przemieniasz.
Okazywałem Ci serce, lecz dla siebie chciałem więcej, nieczułe na ciepło, chętnie by serce gdzieś uciekło. Jednak radość Twoja i nadzieja, pomogły mu się pozbierać, i teraz serc dwoje w jedno zaczyna zwierać.
Mówiłem ustami co uczucia nie miały, język chłodem zawiewał, imienia Twego nie wypowiedział, lecz miłość Twoja wszystko zmienia i moje słowa w poezję dla Ciebie ubiera.
Więc teraz mając oczy patrzę sercem, i zanurzam się w Twym pięknie. Mając usta, słucham więcej, i odkrywam Twoje wnętrze.
Akt 40 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 41 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 42 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 43 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 44 | 40 x 50 cm rama 50 x 70 cm z passe-partout
Akt 45 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 46 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Akt 47 | 50 x 40 cm rama 70 x 50 cm z passe-partout
Informacje o zakupie fotografii
– zdjęcie cyfrowe, 40 x 50 cm, oprawione 50 x 70 cm z passe-partout- rodzaj papieru: satyna – wysokiej jakości papier fotograficzny o podłożu PE oraz półbłyszczącej strukturze – zdjęcie sygnowane na odwrocie – istnieje możliwość zamówienia innego formatu zdjęcia- zapraszam do kontaktu
OpublikowanoFotografia, Portret|Możliwość komentowania Akt artystyczny została wyłączona
Architektura to wedle najczęściej przytaczanej definicji Bruno Zeviego sztuka kształtowania przestrzeni. Pojęcie szeroko rozumianej fotografii architektonicznej nie daje się ograniczyć do reprezentacji skończonych dzieł zbudowanych służących do upowszechnienia ich wizerunku w celach naukowych, edukacyjnych, artystycznych czy marketingowych (…),
“
(…) należy zauważyć, że fotografia od dawna kieruje swoje krytyczne spojrzenie daleko poza pomnikowe i uznane dzieła przyglądając się badawczo zwykłym domom, peryferiom, infrastrukturze, ruinom i terenom zdegradowanym. Stara się także dostrzec w tym środowisku człowieka jako pozytywnego twórcę, negatywnego sprawcę i nieświadomą ofiarę (…)
Ludwikowice Kłodzkie | ul. Fabryczna
(…) Patrzy na ziemię pokrytą budowlami z wszystkich możliwych punktów widzenia – z perspektywy żaby, z horyzontu człowieka i z wysokości – z lotu ptaków, satelitów i statków kosmicznych. Ta perspektywa, coraz silniej obecna we współczesnej ikonosferze, także z natury rzeczy musi należeć do fotoobrazu architektury.*
Sokolec | kościół pw. św. Marcina
Tekst:
FOTO-OBRAZY ARCHITEKTURY Fotografia jako medium referujące i projektujące architekturę, pod redakcją: dr inż. arch. Piotra Wróbla, Kraków 2016.
Malarstwo abstrakcyjne to sztuka oglądane wzrokiem, a interpretowana sercem.
By zrozumieć obrazy, które tworzę najlepiej nie szukać w nich utrwalonych schematów myślowych, znanych kształtów i motywów z życia. Abstrakcja to ta dziedzina malarstwa, która pozwala obrazem wyrażać emocje własne i poruszać czyjeś, to obrazowanie uczucia i wyprowadzanie poza schematy i standardy.
Seria obrazów o wspólnym tytule “Struktura” czeka na swych odbiorców, którzy zechcą się wgłębić w ich świat. Obrazy ciekawie prezentują się w surowych klimatach zamkowych, nowoczesnej architekturze, oraz tradycyjnych powierzchniach wystawowych. Jesteś zainteresowany zorganizowaniem wystawy, skontaktuj się ze mną.
Galeria obrazów
OpublikowanoBez kategorii, Impresje, malarstwo|Możliwość komentowania Poszukuję domu dla moich obrazów. została wyłączona